Setki tysięcy Katalończyków demonstrowały w Barcelonie na rzecz niezależności swego regionu pod hasłem: "Jesteśmy narodem. My decydujemy". Manifestację zorganizowano w proteście przeciwko wydanemu dwa tygodnie temu przez hiszpański Trybunał Konstytucyjny orzeczeniu. Unieważniło ono kilka artykułów katalońskiego statutu autonomicznego.

Demonstranci przeszli przez centrum Barcelony, niosąc katalońskie flagi i skandując hasła niepodległościowe. Na niektórych transparentach widniał napis "Adeu Espanya" (Cześć Hiszpanio). Nie wszyscy jednak wyrażali poparcie dla oderwania od Hiszpanii jej najsilniejszego gospodarczo regionu, żądając jedynie odwołania wyroku Trybunału Konstytucyjnego.

W swym orzeczeniu sędziowie trybunału sprzeciwili się utworzeniu niezależnego katalońskiego wymiaru sprawiedliwości. Uznali również za sprzeczne z konstytucją udzielenie językowi katalońskiemu pierwszeństwa przed hiszpańskim w oświacie i administracji.

Najwięcej kontrowersji wzbudziła jednak deklaracja, uznająca Katalończyków za naród, ale z równoczesnym zaznaczeniem, że "nie jest to prawnie wiążące".

Statut autonomiczny, uchwalony we wrześniu 2005 roku przez parlament regionalny w Barcelonie, zapewnia Katalonii zwiększoną polityczną i finansową samodzielność wobec władz centralnych. W 2006 roku statut został zatwierdzony przez parlament Hiszpanii oraz przez mieszkańców Katalonii w referendum. W odpowiedzi opozycyjna konserwatywna Partia Ludowa (PP) zaskarżyła ten akt prawny w Trybunale Konstytucyjnym, argumentując, że zagraża on jedności Hiszpanii.