Sąd w Bangladeszu skazał 20 osób na karę śmierci za zabicie studenta kijami od krykieta - przekazał tamtejszy prokurator. 21-letni uczeń stołecznej politechniki w Dhace kilka godzin przed śmiercią opublikował w internecie krytyczny wpis dotyczący premier kraju Szejch Hasiny Wazed - tłumaczy AFP.

Abrar Fahad na Facebooku krytykował premier kraju za podpisanie porozumienia z Indiami w sprawie wód terytorialnych - precyzuje agencja.

Ciało 21-latka znaleziono w jego sypiali w akademiku w październiku 2019 roku. Fahad został pobity na śmierć kijami od krykieta i innymi tępymi narzędziami przez 25 studentów należących do młodzieżówki partii rządzącej - Ligii Ludowej - opisywało AFP.

Surowa kara za brutalne morderstwo

20 osób zostało skazanych na śmierć, a pięć otrzymało karę dożywotniego pozbawienia wolności za zamordowanie Abrara Fahada - oświadczył prokurator Abdullah Abu.

Jestem zadowolony z werdyktu. Mam nadzieję, że kary zostaną już wkrótce wymierzone - powiedział ojciec zamordowanego po ogłoszeniu wyroku.

Według danych na rok 2020 Bangladesz jest jednym z 55 państw świata, gdzie kara śmierci wciąż oficjalnie figuruje w kodeksie karnym - wynika z informacji organizacji Amnesty International (AI). Według tych samych danych w ubiegłym roku na najwyższy wymiar kary w tym azjatyckim kraju skazano 93 osoby, sześć wyroków zostało wykonanych.