Kanonizacja Jana Pawła II może się opóźnić - pisze hiszpański dziennik "El Pais". Gazeta zwraca uwagę na książkę brytyjskiego dziennikarza Davida Yallopa "The Power and the Glory". Autor zarzuca polskiemu papieżowi m.in. to, że nie był w stanie ukrócić korupcji w Watykanie i tuszował molestowanie seksualne dzieci przez katolickich duchownych w niektórych krajach.

Droga do wyniesienia papieża na ołtarze i tak jest długa. Procesy beatyfikacyjne i kanonizacyjne można rozpocząć najwcześniej w pięć lat po śmierci. Należy zbadać pisma zmarłego wydane drukiem i zebrać te, które nie trafiły do publikacji. Kolejnym etapem jest zbieranie materiału dowodowego, m.in. świadectw na temat stopnia heroiczności cnót kandydata na ołtarze. Dołączyć należy także jego dokładną biografię. Wszystkie dokumenty otrzymują teologowie, którzy dyskutują na temat zawartych w nich cnót i prawd wiary. Konieczne jest także zatwierdzenie cudu, np. uzdrowienia.

W przypadku polskiego papieża, ta droga powinna być krótsza. Papież Benedykt XVI natychmiast rozpoczął proces beatyfikacyjny. Trzeba zaznaczyć, że to postanowienie, nie oznacza, że Jan Paweł II natychmiast zostanie błogosławionym; proces beatyfikacyjny, choć przyśpieszony musi zostać przeprowadzony (musi być stwierdzony cud dokonany dzięki Janowi Pawłowi II i musi na ten temat powstać szereg dokumentów).