Szef brytyjskiej dyplomacji Boris Johnson oświadczył w Kijowie, że postęp w sprawie pokoju na wschodzie Ukrainy zależy przede wszystkim od Kremla. Jego zdaniem kluczowe jest, aby Zachód utrzymał sankcje wobec Rosji.

Szef brytyjskiej dyplomacji Boris Johnson oświadczył w Kijowie, że postęp w sprawie pokoju na wschodzie Ukrainy zależy przede wszystkim od Kremla. Jego zdaniem kluczowe jest, aby Zachód utrzymał sankcje wobec Rosji.
Boris Johnson /PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA /PAP/EPA

Oczywiście głównie od Rosjan zależy, czy nastąpi postęp w sprawie bezpieczeństwa. Myślę, że zależy od wszystkich stron tej rozmowy, by razem poczynić postęp - powiedział Johnson na konferencji prasowej podczas swojej pierwszej oficjalnej wizyty w Kijowie.

Wcześniej szef MSZ Niemiec Frank-Walter Steinmeier ogłosił, że w nocy ze środy na czwartek w ogarniętym konfliktem Donbasie wejdzie w życie zawieszenie broni między siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami.

Na Ukrainie od 1 września obowiązuje już rozejm, jednak jest on łamany. Dowództwo armii w Kijowie poinformowało, że w ciągu ostatniej doby porozumienie zostało naruszone przez prorosyjskich bojowników 26 razy.

Konflikt na wschodniej Ukrainie trwa od wiosny 2014 roku. Dotychczas zginęło w nim ponad 9,5 tysiąca osób.