Producent popularnych Mini wysyła listy do ponad 235 tysięcy właścicieli tych aut na całym świecie. Powód: wadliwa część, która może doprowadzić do pożaru samochodu.

Chodzi o Mini Coopera S i o elektryczną pompę wody, która może spowodować pożar silnika. Dotychczas potwierdzono tylko jeden taki przypadek, ale brytyjska firma woli chuchać na zimne. Zagrożone są modele samochodów wyprodukowane między 2001 a 2011 rokiem. W samej Wielkiej Brytanii jeździ ich około 30 tysięcy.

Listy wysłane do właścicieli aut informują ich o potencjalnej usterce i zachęcają do wymiany pompy w salonach Mini Coopera. Ten prosty zabieg trwa niecałą godzinę i wykonany zostanie na koszt firmy.