W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać moment katastrofy rosyjskiego samolotu An-148. Samolot spadł na ziemię tuż po starcie z moskiewskiego lotniska. W katastrofie zginęło 71 osób.

Na nagraniu z monitoringu widać duża eksplozję i kłęby dymu.

Samolot leciał z Moskwy do Orska we wschodniej Rosji w obwodzie orenburskim. Na pokładzie było 65 pasażerów - w tym troje dzieci - oraz sześcioro członków załogi. Wszyscy zginęli.

Antonov An-148 był w użyciu od 7 lat. Jak informuje "Moskowskij Komsomolec", samolot przeszedł w listopadzie 2017 roku kontrolę, która wykazała nieprawidłowości w jego eksploatacji.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że samolot wystartował z moskiewskiego lotniska o godzinie 14:24 czasu lokalnego. Po około dwóch minutach zaczął gwałtownie tracić wysokość.

Wyjaśnianiem przyczyn katastrofy zajęło się Ministerstwo Transportu Rosji. Jak podaje Interfax, rozważane są różne możliwości, m.in. złe warunki pogodowe i błąd pilota. Pojawiały się także informacje, że samolot zderzył się ze śmigłowcem, jednak zostały one zdementowane.

Media informują, że przyczyną katastrofy była najprawdopodobniej awaria silnika, który następnie eksplodował.

Według portalu "Gazeta.ru" pilot An-148 kilka minut przed upadkiem poinformował kontrolerów o problemach. Miał wówczas zakomunikować, że będzie awaryjnie lądował na lotnisku w mieście Żukowskij, oddalonym o 30 kilometrów od miejsca katastrofy. Śledczy na razie nie potwierdzają tych doniesień.

(ag)