Zdaniem przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka, potrzebne są narodowe kwoty, by zagwarantować sprawiedliwy udział wszystkich krajów Unii w tworzonej właśnie unijnej dyplomacji. Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton zapewnia o równowadze geograficznej, ale nie mówi, jak ją osiągnąć.
W tym przypadku dobrze byłoby, gdy takie kwoty były. Do nich się dochodzi długo, ale 5-7 lat byłoby właściwym okresem - mówi Jerzy Buzek.
Krytyka Jerzego Buzka może jeszcze zmienić postanowienia Catherine Ashton. W Unii bowiem im dłużej się walczy, tym więcej można osiągnąć. Póki co szefowa unijnej dyplomacji wykazuje spory upór. Jeżeli większość eurodeputowanych poprze Buzka, PE może zablokować decyzje Ashton.
Polska dyplomacja z jej szefem zajętym głównie prawyborami nie wykazuje jednak dużej determinacji. W walce o kwoty narodowe poddaliśmy się, zanim jeszcze na ringu rozległ się pierwszy gong. Teraz jak mantra powtarzane jest zdanie, że zależy nam głównie na posadach w dyplomatycznej centrali w Brukseli. Oby tym razem nie skończyło się na tym, że oddamy wszystko, a w zamian dostaniemy tylko jedno stanowisko.
Agnieszka Burzyńska