BBC potwierdziła, że Jeremy Clarkson weźmie udział w tournée ekipy „Top Gear”. Odbędzie się on jednak pod zmienionym szyldem i z pewnymi ograniczeniami.

Przed tygodniem dyrektor korporacji podjął decyzję o nieprzedłużaniu kontraktu z Clarksonem, który wygasa z końcem kwietnia. To kara za pobicie przez Clarksona producenta „Top Gear”.

Jak oświadczono w komunikacie, proponowany w zmienionej formie show nazywać się będzie „Clarkson, Hammond and May live”. Taki kompromis podyktowany był troska o fanów „Top Gear”, których korporacja nie chciała zawieść. Taka przynajmniej jest oficjalna wersja.

Ekipa odwiedzi kilka miast w Wielkiej Brytanii, Norwegię, Australię i RPA. Podczas spotkań z publicznością nie będzie jej wolno wykorzystywać materiałów, które są własnością BBC. W trasę nie wyruszy także znany z popularnego programu rajdowiec Stig.

Komentatorzy zauważają, iż częścią kompromisu była także troska o finanse korporacji. Gdyby show nie doszedł do skutku, BBC musiałaby zwróci ok. 10 milionów funtów, które uzyska tytułem sprzedanych biletów.

(mpw)