Jeden z przywódców Al-Kaidy w Jemenie Ibrahim al-Banna zginął w ataku lotniczym w południowym Jemenie. W odwecie bojownicy wysadzili w powietrze gazociąg - podały lokalne władze.

Ministerstwo obrony poinformowało, że Banna, obywatel Egiptu, zginął w nalocie przeprowadzonym przez jemeńskie lotnictwo na cele bojowników w prowincji Szabwa. Z kolei mieszkańcy i przedstawiciele lokalnych władz twierdzą anonimowo, że za atakiem stoją Amerykanie i że doszło do co najmniej trzech uderzeń.

Według władz Jemenu, Banna to jeden z najbardziej niebezpiecznych terrorystów na ich liście.

Po tych nalotach niezidentyfikowani bojownicy wysadzili w powietrze gazociąg transportujący gaz z prowincji Marib do leżącego nad Morzem Arabskim portu Balhaf. Tamtejszy terminal LNG, zarządzany przez francuski koncern Total wspólnie z trzema firmami południowokoreańskimi, został otwarty w 2009 roku i był największą inwestycją przemysłową kiedykolwiek realizowaną w Jemenie.