Jeden z najbogatszych Bułgarów, biznesmen Christo Kowaczki został skazany na trzy lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat. To kara za uchylanie się od płacenia podatków i wyłudzenie VAT na sumę 16 mln lewów (ok. 8 mln euro).

Sąd uznał Kowaczkiego za winnego, lecz jednocześnie postanowił, że biznesmenowi zostanie zwrócona kaucja w wysokości 200 tys. lewów (100 tys. euro), którą wpłacił, by wyjść z aresztu w listopadzie 2009 r. Sąd orzekł też wobec niego karę grzywny w wysokości 10 tys. euro i konfiskatę 10 proc. jego majątku, którego wartości jeszcze nie ustalono.

Kowaczki, którego skazano w pierwszej instancji, zapowiedział odwołanie się od wyroku.

Kowaczki to biznesmen o rozległych interesach w energetyce, właściciel kilku ciepłowni, elektrowni Bobowdoł, jedynej w kraju fabryki brykietów. Próbował wejść do polityki jako założyciel partii "Lider", której zabrakło ułamka procentu do przekroczenia progu wyborczego w wyborach do parlamentu w lipcu 2009 r. Partia Kowaczkiego była głównym ugrupowaniem posądzanym o kupowanie głosów.

Tydzień temu biznesmen mimo toczącej się przeciw niemu sprawy sądowej kupił kolejny obiekt energetyczny - ciepłownię w mieście Pernik niedaleko Sofii.