Rosnący chiński potencjał wojskowy stanowi zagrożenie militarne dla państw regionu - ostrzegł japoński szef dyplomacji. Zdaniem Taro Aso, wątpliwości - przede wszystkim sąsiadów Chin - wywołuje brak przejrzystości chińskiego programu zbrojeń.

Aso wywołał oburzenie Pekinu podobną oceną, jaką przedstawił w grudniu zeszłego roku. Także wówczas wskazywał na rosnące wydatki na utrzymanie chińskiej armii. W odpowiedzi na protesty chińskie, japoński rząd oświadczył później, że Tokio nie uważa Chin za zagrożenie militarne.

Chińska armia, choć liczna - 2,3 mln żołnierzy – wciąż jest mocno przestarzała. Pekin od kilku lat modernizuje wojsko i z roku na rok wydaje coraz więcej na zbrojenia. W ubiegłym roku budżet wyniósł 30 mld dolarów, co oznaczało wzrost o 12,5 procent w porównaniu z 2004 rokiem.