Zaskakujące badania opinii publicznej w krajach UE w sprawie jakości powietrza w ostatnim dziesięcioleciu opublikowała Komisja Europejska. Spośród Europejczyków Polacy i Czesi są najbardziej optymistyczni. Aż 29 proc. mieszkańców naszego kraju uważa, że jakość powietrza w tym czasie się poprawiła, podczas gdy tylko 16 proc. unijnych obywateli jest tego samego zdania.

Pozytywne odczucia Polaków potwierdza Komisja Europejska. Rzecznik komisarza ds. środowiska Joe Hennon przyznał w rozmowie z dziennikarką RMF FM Katarzyną Szymańską - Borginon, że w ostatnich 10 latach jakość powietrza poprawiła się w Polsce, jeżeli chodzi o stężenie dwutlenku siarki czy ozonu. Jednak w emisji niebezpiecznych dla zdrowia pyłów Polska jest w unijnej, niechlubnej czołówce i za to grozi nam unijny trybunał.

56 proc. badanych Europejczyków uważa, że jakość powietrza w ich krajach pogorszyła się w ciągu ostatnich 10 lat (tego zdania jest tylko 44 proc. Polaków). Najbardziej krytyczni są Włosi, bo negatywną tendencję dostrzega 81 proc. badanych.

Z sondażu wynika także, że Polacy uważają - podobnie jak obywatele Danii czy Finlandii, gdzie powietrze jest najczystsze - że najskuteczniejszym sposobem walki ze smogiem jest motywacja finansowa, a więc ulgi czy subwencje zachęcające do zmniejszania emisji. To dobra wskazówka dla polskich władz. Większość obywateli Unii twierdzi natomiast, że bardziej skuteczne są coraz surowsze kontrole emisji zanieczyszczeń, np. wymóg stosowania najlepszej dostępnej technologii.  

Polacy także częściej niż inni obywatele UE uważają, że problemy z jakością powietrza przede wszystkim należy rozwiązywać na szczeblu lokalnym. Większość obywateli Unii jest zdania, że najlepiej sprawy te rozwiązywać na szczeblu europejskim. Zdecydowana większość Polaków, jak i pozostałych obywateli UE, myśli także, że unijne przepisy dotyczące jakości powietrza powinny zostać zaostrzone.