Śmierć – takiego wyroku dla Saddama Husajna oczekuje większość Irakijczyków, zwłaszcza szyitów i Kurdów. Jednak właśnie teraz, gdy dyktator nie rządzi już krajem, a zasiada na ławie oskarżonych, nad Tygrysem i Eufratem wybuchają zamieszki.

Mimo obecności wojsk koalicyjnych Irak pozostaje jednym z najniebezpieczniejszych miejsc na świecie. Jednak mieszkańcom kraju obalenie dyktatora przywróciło godność – nikt już nie musi obawiać się, że za jedno niewłaściwe słowo trafi w ręce tajnej policji politycznej. Można zakładać stowarzyszenia, wydawać prasę i książki.

Przed wojną ulice Bagdadu były bezpieczne – inaczej niż dziś. Było to jednak bezpieczeństwo, utrzymywane za pomocą terroru. Gdy zabito synów Saddama, i gdy udało się schwytać jego samego, wśród Irakijczyków wybuchła euforia. To doskonale obrazuje stosunek mieszkańców kraju do byłego przywódcy.

Przed trybunałem w Bagdadzie rozpoczął się proces byłego dyktatora i siedmiu jego współpracowników. Są oskarżeni o zbrodnie przeciwko ludzkości; grozi im kara śmierci.