​Aby lepiej poradzić sobie ze świątecznym tłokiem, władze Amsterdamu postanowiły wdrożyć system monitorowania ludności, który oparty jest na inteligentnych kamerach i czujnikach Wi-Fi. Dzięki tym urządzeniom będzie można mierzyć natężenie ruchu na ulicach, a zgromadzone dane zostaną wykorzystane do "zarządzania" tłumem.

​Aby lepiej poradzić sobie ze świątecznym tłokiem, władze Amsterdamu postanowiły wdrożyć system monitorowania ludności, który oparty jest na inteligentnych kamerach i czujnikach Wi-Fi. Dzięki tym urządzeniom będzie można mierzyć natężenie ruchu na ulicach, a zgromadzone dane zostaną wykorzystane do "zarządzania" tłumem.
Amsterdam /Szwarc Henri/ABACA /PAP/EPA

Chodzi o to, żeby tłumy ludzi kierować w odpowiednim kierunku, tak, żeby dało się po Amsterdamie spacerować i żeby zachować atmosferę świąt. 

Każdego dnia w Amsterdamie odnotowuje się 1,2 miliony przemieszczeń -  pieszo lub na rowerze - oraz około 400 tysięcy przejażdżek samochodowych. W dodatku podczas świąt wiele osób nie pracuje, dlatego centrum miasta będzie szczególnie zatłoczone - wyjaśnia radny ds. transportu Pieter Litjens.

Monitorowane będą zwłaszcza najbardziej turystyczne regiony Amsterdamu, takie jak np. dzielnica czerwonych świateł czy Kalverstraat, które dodatkowe w czasie świąt przyciągają turystów. 

W ten sposób będziemy mogli kontrolować ludzi i wysyłać ich we właściwym kierunku, tak aby zachować ducha świąt - powiedział Pieter Litjens. 

Dzięki informacjom z kamer i czujników będzie można także wysyłać informacje do centrów transportu publicznego, żeby zapewnić bezproblemowy ruch autobusów.

(ph)