​Członkowie komisji spraw zagranicznych Knesetu przygotowują inicjatywę, w ramach której chcą zażądać odwołania na konsultacje ambasador Izraela w Warszawie Anny Azari w proteście przeciwko nowelizacji ustawy o IPN - podały w poniedziałek izraelskie media.

Jak pisze portal Times of Israel, powołując się na izraelskiego nadawcę publicznego, pomysłodawczynią odwołania Azari jest zasiadająca w komisji spraw zagranicznych i obrony izraelskiego parlamentu deputowana centrolewicowego Bloku Syjonistycznego Ajelet Nahmias-Werbin. Udało jej się zdobyć poparcie dla inicjatywy zarówno deputowanych opozycyjnych, jak i tych należących do rządzącej koalicji.

Nahmias-Werbin uważa, że komisja powinna najpierw przeprowadzić wewnętrzną debatę na ten temat, a następnie oficjalnie wezwać rząd do odwołania ambasador Azari, by "wywrzeć presję na Polskę w celu podkreślenia powagi sprawy" - pisze Times of Israel.
Nie jest jasne, czy pomysł popiera przewodniczący komisji Awi Dichter z partii Likud premiera Benjamina Netanjahu.

Członek komisji Ofer Szelach z centrowego ugrupowania Jest Przyszłość (Jesz Atid) powiedział izraelskiemu radiu, że sprzeciwia się odwołaniu Azari, gdyż nie pomogłoby to w znalezieniu rozwiązania polsko-izraelskiego sporu dyplomatycznego.

Izrael wyraził swój sprzeciw i musi nadal to robić. Ta ustawa (o IPN - PAP) jest haniebna i nie ma sposobu, by wyjaśnić ją w Izraelu, ale musimy patrzeć w przyszłość. Odwołanie ambasadora to nic strasznego, ale nie popieram tego - powiedział Szelach.

Nowelizacja ustawy o IPN wprowadza m.in. przepisy, zgodnie z którymi każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelę we wtorek; postanowił jednocześnie - w trybie kontroli następczej - skierować ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.

W reakcji na decyzję Dudy izraelskie MSZ oświadczyło, że wciąż liczy na wprowadzenie "zmian i poprawek". Resort zapewnił też, że "Izrael nadal pozostaje w kontakcie z polskimi władzami" i przypomniał, że "wyrażał obawy" w związku z nowelizacją polskiego prawa. 

(ph)