Izraelska armia kontynuuje akcje przeciwko Palestyńczykom. Nad ranem wojsko weszło do miasta Kalkilja na Zachodnim Brzegu, zajęty został też obóz dla uchodźców pod Betlejem. W strzelaninie z armią izraelską zginęło dwóch Palestyńczyków, a siedmiu zostało rannych.

W wypadzie do Kalkilii uczestniczy kilkadziesiąt czołgów i transporterów opancerzonych oraz śmigłowce. Izraelczycy weszli do miasta w kompletnych ciemnościach, wcześniej odcinając prąd. Ogłoszono godzinę policyjną, a żołnierze penetrują dom po domu, poszukując broni i terrorystów. W miejscowości Beit Dżala armia zniszczyła dom, w którym odkryto znaczne ilości broni i materiałów wybuchowych.

Armia izraelska kontynuuje też operację w obozach dla uchodźców Deheisze w rejonie Betlejem. Działania wojska mają zapobiec kolejnym zamachom terrorystycznym w centralnym Izraelu. Zachodni Brzeg nie jest odgrodzony od Izraela żadnymi zasiekami granicznymi, z czego korzystają terroryści.

Szansę na złagodzenie konfliktu daje wczorajsza zapowiedź premiera Izraela, Ariela Szarona o zamiarze zwolnienia z aresztu domowego Jasera Arafata. Przywódca Palestyńczyków od trzech miesięcy nie może opuszczać Ramallah. Izraelczycy chcą mu teraz na to pozwolić, bo Autonomia aresztowała ostatniego z podejrzanych o zabicie w październiku izraelskiego ministra turystyki Rehawama Zeeviego.

rys. RMF

09:20