Po około 12 godzinach spokoju w Strefie Gazy izraelskie lotnictwo wznowiło naloty, gdy strona palestyńska ostrzelała Izrael pociskami rakietowymi. W wyniku działań izraelskich zginęły dwie osoby.

Do walk doszło mimo wcześniejszych apeli społeczności międzynarodowej i ONZ wzywających zwaśnione strony do podjęcia negocjacji pokojowych w celu zakończenia trwającego od trzech tygodni konfliktu w Strefie Gazy.

Izraelskie wojsko poinformowało, że zaatakowało dwie wyrzutnie palestyńskich pocisków rakietowych i budynek, w którym bojownicy mieli produkować broń wykorzystywaną do ostrzału terytorium Izraela. Wszystkie cele znajdowały się w Gazie. Ataki były odpowiedzią na wystrzelenie z terytorium Strefy Gazy kilku pocisków, które spadły na Izrael, nie powodując jednak żadnych strat.

Siły powietrzne państwa żydowskiego poinformowały też że w poniedziałek zrzucono na  Strefę Gazy ulotki z ostrzeżeniem, że Izrael "nie będzie tolerował jakichkolwiek prób ataków na izraelskich obywateli, a wszystkie tego typu działania spotkają się ze zdecydowaną odpowiedzią".

Względny spokój w Strefie Gazy nastąpił, gdy Rada Bezpieczeństwa ONZ na nadzwyczajnym posiedzeniu wezwała w nocy z niedzieli na poniedziałek do "natychmiastowego i bezwarunkowego przerwania ognia" w Strefie Gazy z powodów humanitarnych. Okres zawieszenia ognia miał być wykorzystany do dostarczenia pilnie potrzebnej pomocy humanitarnej.

Apel ten skrytykował premier Izraela Benjamin Netanjahu, oceniając, że zawieszenie broni "odnosi się do potrzeb grup terrorystycznych, które atakują izraelskich cywilów, i nie odpowiada potrzebom bezpieczeństwa państwa żydowskiego".

Do wstrzymania walk doszło kilka godzin przed początkiem święta Id al-Fitr, obchodzonego na zakończenie ramadanu, czyli miesiąca, w którym muzułmanie poszczą od wschodu do zachodu słońca. Id al-Fitr rozpoczyna się w poniedziałek.

(j.)