Wybuch za wybuchem w Bejrucie. Trzy głośne eksplozje wstrząsnęły stolicą Libanu – informuje agencja Reuters. Agencja AFP podała, że izraelskie pociski trafiły w kwaterę główną szefa Hezbollahu na przedmieściach miasta.

Celem tego ataku było zlikwidowanie przywódcy Hezbollahu – Hasana Nasrallaha. Budynek kwatery głównej organizacji został zniszczony, ale Nasrallah, jego rodzina i ochrona nie odnieśli żadnych obrażeń. Jak poinformowały agencje prasowe, przywódca Hezbollahu pojawił się w libańskiej telewizji. Oświadczył, że miedzy Libanem a Izraelem trwa już otwarta wojna.

Wszystko wskazuje na to, że izraelska ofensywa w Libanie coraz bardziej się nasila. Po spotkaniu z izraelskim ministrem obrony Amirem Perecem, premier Ehud Olmert dał zielone światło do dalszych ataków na libańskie cele.

Wcześniej izraelski premier Ehud Olmert postawił Libanowi warunki: uwolnienie porwanych izraelskich żołnierzy, wstrzymanie ostrzału rakietowego izraelskich miast oraz wdrożenie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nakazującej rozbrojenie islamskiego Hezbollahu. Od ich spełnienia władze Izraela warunkują zakończenie trwającej od dwóch dni ofensywy na pograniczu izraelsko-libańskim.

Izrael przez cały dzień atakował cele w południowym Libanie. Kilkakrotnie zbombardował dzisiaj lotnisko w Bejrucie, elektrownię, i południowe dzielnice miasta. Cały czas utrzymywana jest też blokada morska i powietrzna Libanu. W środę Hezbollah zaatakował Izrael; porwał także dwóch żołnierzy.

Rano myśliwce zbombardowały bazę prosyryjskiegio ugrupowania palestyńskiego Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny - Dowództwa Generalnego w Dolinie Bekaa we wschodnim Libanie.

Samoloty i śmigłowce ostrzelały też m.in. drogę prowadzącą na międzynarodowe lotnisko w Bejrucie i łączącą stolicę z południową częścią kraju. Celem ataku padła również elektrownia położona ok. 25 km na południe od Bejrutu, w ogniu stanęły zbiorniki z paliwem.

Kilka godzin wcześniej izraelskie pociski zniszczyły ok. 20-kilometrowy odcinek szosy łączącej stolice Libanu i Syrii - Bejrut i Damaszek, całkowicie odcinając Liban od świata.

W odpowiedzi Hezbollah po raz kolejny ostrzelał północny Izrael. Rakiety spadły na dwa osiedla Nurit i Ezen Menażem, nie wyrządzając większych szkód. W sumie w ciągu ostatniej doby na Izrael spadło ponad 150 pocisków.

MSZ wzywa Polaków do opuszczenia Libanu. Na razie pozostaną tam polscy żołnierze, służący w misji ONZ. Jeśli nasza baza znajdzie się w rejonie bezposrednich działań wojennych, Polacy wrócą do kraju. Na razie - jak zapewnia rzecznik MON - żołnierze są bezpieczni.

Prezydent USA George W. Bush powiedział, że zwróci się do Izraela, by atakując Liban zminimalizował liczbę ofiar wśród cywilów. Amerykański przywódca zaznaczył, że nie będzie naciskał na Izrael, by ten wstrzymał operację militarną.