Izrael zabiega, by ONZ powstrzymała kolejną "Flotyllę Wolności". List z taką prośbą wysłał do sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna izraelski ambasador Meron Reuben.

Flotylla w maju ma popłynąć z pomocą humanitarną do palestyńskiej Strefy Gazy, objętej izraelską blokadą. Jak poinformowało radio "Głos Izraela", władze państwa żydowskiego chcą, by poszczególne kraje powstrzymały swoich obywateli oraz statki przed udziałem w propalestyńskim przedsięwzięciu, które ma na celu złamanie izraelskiej blokady Strefy Gazy i dostarczenie pomocy humanitarnej.

Izraelski MSZ podkreśla publicznie, że blokada enklawy rządzonej przez fundamentalistyczny Hamas ma jedynie zapobiec przemytowi broni i materiałów wybuchowych, zwłaszcza drogą morską. Izrael twierdzi, że wszystkie potrzebne produkty i towary mogą bez przeszkód być dostarczane do Strefy Gazy drogą lądową przez państwo żydowskie, po wymaganej kontroli.

Wyprawa 15 statków z aktywistami z 25 krajów ma wyruszyć do Strefy Gazy w rocznicę ataku izraelskich komandosów na podobny konwój z pomocą humanitarną, nazwany "Flotyllą Wolności", podczas którego w ubiegłym roku zginęło dziewięciu obywateli tureckich. Incydent wywołał poważny kryzys w stosunkach Ankary i Tel Awiwu.