Gang młodych neonazistów rozbiła policja w Izraelu. Jego członkowie w większości pochodzili z rodzin immigrantów z byłego Związku Radzieckiego. Atakowali zagranicznych robotników, narkomanów, gejów, a także żydów ortodoksyjnych.

Zatrzymani mają od 17 do 19 lat i wszyscy są obywatelami Izraela. Część swoich "akcji" filmowali - kilka takich nagrań pokazała izraelska telewizja. Na jednym z nich widać kopanych i bitych w tył głowy ludzi.

W domach członków ganku policja znalazła noże i materiały wybuchowe. Na trop neonazistów policję naprowadziły swastyki, kótre namalowali na murach synagogi.

Rzecznik jerozolimskiej policji Micky Rosenfeld potwierdził, że zatrzymani sa podejrzani o dokonanie co najmniej 15 ataków. Dodał, że jest to pierwsza komórka neonazistowska wykryta w Izraelu. Informacja o ich zatrzymaniu wywołała szok w Izraelu - kraju, który ostro reaguje na wszelkie przejawy antysemityzmu poza swoimi granicami.

Według dziennika "Haarec" od razu rozpoczęła się debata o ewentualnej zmianie Prawa Powrotu, które gwarantuje obywatelstwo izraelskie, wszystkim mającym żydowskie korzenie.