Palestyński zamachowiec-samobójca usiłował zdetonować ładunek wybuchowy w autobusie we wschodniej Jerozolimie. Do eksplozji doszło jednak wcześniej i oprócz niego nikt nie ucierpiał. Do tej próby zamachu doszło niespełna dwie godziny po tym jak w miasteczku Kfar Saba, Palestyńczyk otworzył ogień do przechodniów. Ranił 16 osób, w tym 3 ciężko.