Władze Izraela poinformowały w czwartek o cofnięciu pozwoleń na wjazd dla Palestyńczyków w okresie ramadanu po środowym ataku w centrum Tel Awiwu, gdzie dwaj palestyńscy zamachowcy otworzyli ogień na targu żywności. Zginęły cztery osoby.

Władze Izraela poinformowały w czwartek o cofnięciu pozwoleń na wjazd dla Palestyńczyków w okresie ramadanu po środowym ataku w centrum Tel Awiwu, gdzie dwaj palestyńscy zamachowcy otworzyli ogień na targu żywności. Zginęły cztery osoby.
Izrael cofa pozwolenia na wjazd dla Palestyńczyków po ataku w Tel Awiwie /JIM HOLLANDER /PAP/EPA

Urząd koordynujący działania na terytoriach palestyńskich (COGAT) oświadczył, że zamrożono wszystkie 83 tys. wydane pozwolenia dla Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Strefie Gazy, "w szczególności umożliwiające wizyty rodzinne" w Izraelu, a także modły w Jerozolimie lub podróże przez lotnisko w Tel Awiwie.

Ponadto izraelskie wojsko poinformowało o zamrożeniu zezwoleń na pracę dla ok. 200 krewnych i bliskich napastników. Uniemożliwiono także Palestyńczykom wjazd i wyjazd z miejscowości Jatta na Zachodnim Brzegu, skąd pochodzili zamachowcy. Wjazd i wyjazd mają być dopuszczone tylko z powodów humanitarnych lub medycznych - zastrzegł COGAT.

W nocy ze środy na czwartek izraelska policja informowała, że napastnicy zaczęli strzelać do przechodniów, zabijając na miejscu trzy osoby. Później w szpitalu zmarła ciężko ranna kobieta. W sumie w strzelaninie obrażenia odniosło sześć osób. Atak pochwaliła palestyńska organizacja terrorystyczna Hamas.

Rzecznik policji oświadczył, że obaj napastnicy zostali schwytani; jednego przewieziono do szpitala, gdyż był ranny.

(az)