Islandzki wulkan Bardarbunga, a właściwie Bárðarbunga, zawdzięcza swoją nazwę Wikingowi z Norwegii. Wulkan, znajdujący się pod lodowcem Vatnajökull, grozi wybuchem. Od kilku dni sejsmolodzy obserwują oznaki jego aktywności. Ogłoszono nawet pomarańczowym alert - czwarty w pięciostopniowej skali.

Z obawy przed wybuchem wulkanu policja zarządziła zamknięcie dróg w północnej części Vatnajökull. Zarządzono też ewakuację mieszkańców oraz ok. 200 przebywający w Parku Narodowym turystów.

Wulkan Bardarbunga zawdzięcza swoją nazwę osadnikowi z zachodniej Norwegii. Ok. 900 roku Bárður Bjarnason, znany też później jako Gnúpa-Bárður, przybił swoją łodzią niedaleko zatoki Húsavík i osiedlił się w dolinie, która nadal nosi jego imię - Bárðardalur. Jego niezwykłą historię przybliża portal icelandreview.com.

Kilkanaście lat później Bárður wysłał swoich synów - miał ich aż dziewięciu - w podróż, która miała na celu poznanie południowej części wyspy. Przeszli oni od wzgórz w pobliżu Bárðarbunga do Vonarskarð. Do dziś ta malownicza trasa z północy na południe Islandii nazywana jest Bárðargata.

Po powrocie z podróży synowie przekazali Wikingowi, że roślinność na południu jest bujniejsza, a klimat łagodniejszy. Postanowił on więc przenieść swoją osadę do Gnúpur w pobliżu Núpsstaður.

W "Landnáma", księdze poświęconej islandzkiemu osadnictwu, nie podano imienia żony Bárðura. Wymieni są natomiast jego synowie: Sigmundur, Þorsteinn, Egill, Gísli, Nefsteinn, Þorbjörn krum, Hjör, Þorgrímur i Björn.