Francuskie media ujawniły kulisy afery odwołania przez stacje telewizyjną "Arte" projekcji filmu dokumentalnego "Miasto samców". Obraz powstał w imigranckim getcie w Vitry-sur-Seine pod Paryżem, gdzie młoda dziewczyna została spalona żywcem przez 19-letniego muzułmanina. Do tragedii doszło dlatego, że odrzuciła jego "zaloty".

Występujące w filmie młode muzułmanki sugerują, że zabita w okrutny sposób dziewczyna była sama sobie winna, bo zachowywała się prowokacyjnie. Twierdzą też, że bicie kobiet przez mężczyzn jes normalnym zjawiskiem. Chodzi tylko o to, żeby za bardzo nie bolało.

Europejska stacja "Arte" w ostatniej chwili odwołała nadanie "Miasta samców" we francuskojęzycznej wersji jej programu. Część imigranów zagroziła, że w przeciwnym razie krwawo zemszczą się na osobach, które zgodziły się wystąpić w filmie. Jego producent już zaprotestował przeciwko uleganiu dyktatowi islamskich fundamentalistów.