25-letni katolicki policjant Północnoirlandzkiej Służby Policyjnej (PSNI) zginął w miejscowości Omagh od wybuchu bomby umieszczonej pod jego samochodem. Jest to drugi w historii PSNI policjant zabity w zamachu.

Do wybuchu doszło na krótko przed godziną 16 czasu lokalnego, przed domem, w którym policjant mieszkał. Od 2007 roku rozłamowcy z Irlandzkiej Armii Republikańskiej (IRA) próbowali dokonać kilku zamachów umieszczając bomby pod prywatnymi samochodami policjantów. Większość z nich jednak nie wybuchła. W zamachach z maja 2008 r. i stycznia 2010 r. dwóch policjantów zostało ciężko rannych.

Zamach potępili premier Irlandii Enda Kenny i poseł do parlamentu w Dublinie, lider partii Sinn Fein Gerry Adams. Był to odrażający i bezsensowny akt terroru. Jego sprawcy chcą nas znów wciągnąć w ponurą i bolesną przeszłość. Nigdy jednak nie uda im się zatriumfować nad demokratycznie wyrażoną wolą społeczeństwa - oświadczył Kenny.

Sinn Fein nie dopuści do tego, by odpowiedzialni za zamach sprowadzili nas z drogi postępu osiągniętego dzięki pokojowemu i politycznemu procesowi - stwierdził Adams. Sinn Fein, uchodząca za polityczne skrzydło IRA, opowiada się obecnie za pokojowym zjednoczeniem obu Irlandii.