Władze Iranu otrzymały dwa dni, by odnieść się do propozycji układu, dotyczącego redukcji zapasów wzbogaconego uranu. Szkic układu przedstawiła Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej. Według zachodnich dyplomatów, porozumienie ma zobowiązać Teheran do przekazania pod kontrolę Francji i Rosji osiemdziesięciu procent z półtoratonowych zapasów.

Amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton wezwała Iran, by podjął działania na rzecz realizacji planu. Miałoby to potwierdzić, że jego program nuklearny służy celom pokojowym.

Potrzebne są szybkie działania na rzecz wprowadzenia w życie planu użycia irańskiego nisko wzbogaconego uranu jako paliwa do reaktora badawczego w Teheranie, który służy do produkcji izotopów medycznych - powiedziała Clinton w przemówieniu w Waszyngtonie. Chodziłoby tu o realizację planu zaproponowanego przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej, według którego nisko wzbogacony uran byłby przekazany do Francji i Rosji i tam przerobiony na paliwo do wspomnianego reaktora.

Szefowa dyplomacji USA wyraziła zadowolenie, że Iran zgodził się na rozmowy w sprawie swego programu nuklearnego, ale dała do zrozumienia, że nie mogą one trwać wiecznie. Drzwi do lepszej przyszłości są otwarte dla Iranu, ale proces rozmów nie może być nieskończony. Nie jesteśmy przygotowani na to, by rozmawiać dla samych rozmów - oświadczyła.

Potwierdziła też, że administracja Baracka Obamy pragnie ratyfikacji przez Senat traktatu o zakazie prób z bronią atomową, i powiedziała, że rząd USA jest gotowy oferować różnym krajom dodatkowy dostęp do amerykańskich technologii nuklearnych.