Dwie rakiety krótkiego zasięgu wystrzelił dzisiaj Iran. Według irańskiej telewizji arabskojęzycznej Al-Alam, chodzi o rakiety typu Tondar i Fateh 110. Stało się to w ramach ćwiczeń Gwardii Rewolucyjnej - elitarnych jednostek wojskowych. Teheran zapowiedział również, że jutro dokona próby rakiety dalekiego zasięgu Shahab 3.

Gwardia Rewolucyjna, będąca ideologiczną armią reżimu w Iranie, poinformowała, że począwszy od niedzieli przeprowadza manewry - włącznie z wystrzeleniem rakiet w celu - jak to określiła - zwiększenia zdolności odstraszania irańskich sił zbrojnych. Wśród ważnych celów tych ćwiczeń jest m.in. ocena ostatniego technicznego rozwoju i postępu taktycznego - podała irańska telewizja anglojęzyczna Press TV, cytując wypowiedź generała Hosejna Salamiego.

W zeszłym roku siły morskie i lądowe Gwardii Rewolucyjnej przeprowadzały ćwiczenia wojskowe, podczas których testowano zaawansowane pociski rakietowe. W tym roku mężni irańscy żołnierze przeprowadzą nowe ćwiczenia, które zwiększą zdolności obronne kraju w wypadku długotrwałej inwazji z zagranicy - dodał Salami.

Irańskie radio państwowe podało ponadto, że jutro, w drugim dniu manewrów sił Gwardii Rewolucyjnej, Iran dokona próby rakiety dalekiego zasięgu typu Shahab 3. Według analityków, pocisk ten - o zasięgu około dwóch tysięcy kilometrów - może dosięgnąć Izraela i amerykańskich baz w rejonie Zatoki Perskiej. Iran wielokrotnie zresztą testował już w przeszłości rakiety typu Shahab 3.

Według szefa prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksandra Szczygły, światowe mocarstwa powinny zająć bardziej konsekwentne stanowisko wobec Iranu. O zapowiedziach wystrzelenia jutro rakiet dalekiego zasięgu mówi: Można to potraktować jako prowokację, która ma zmusić społeczność międzynarodową - a kto wie, czy nie sam Izrael - do przeciwdziałania. A wtedy wszyscy mielibyśmy problem. Z szefem BBN rozmawiał nasz reporter Krzysztof Zasada:

Doniesienia na temat nowych prób irańskich rakiet nadeszły w momencie, gdy Teheran przyznał się do budowy nowych zakładów wzbogacania uranu w pobliżu świętego miasta szyitów Kum, na południowy-zachód od stolicy Iranu. Jest to już druga taka placówka w Iranie. Pierwsza znajduje się koło miasta Natanz w środkowej części kraju.

Wiceprezydent Iranu i szef Irańskiej Organizacji Energii Atomowej Ali Akbar Salehi zadeklarował wczoraj, że nowe zakłady zostaną poddane inspekcji Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA). Nie sprecyzował jednak, kiedy miałoby to nastąpić. Tymczasem według wyższego przedstawiciela władz państwowych Iranu Mohammada Mohammadi-Golpajeganiego, nowe zakłady będą wkrótce zdolne do działania i oślepią wrogów.

Iran od dawna jest podejrzewany przez Zachód o dążenie do uzyskania broni atomowej pod przykrywką cywilnego programu energetyki jądrowej. Teheran utrzymuje, że program atomowy kraju ma wyłącznie cele pokojowe.

Gwardia Rewolucyjna, zwana Strażnikami Rewolucji, została utworzona po rewolucji islamskiej w 1979 roku w celu jej obrony przed - jak to określano - wewnętrznymi i zewnętrznymi zagrożeniami. Ma własne siły powietrzne, lądowe i morskie. Dysponuje lepszymi środkami finansowymi i technicznymi niż regularna armia irańska. Gwardia podlega bezpośrednio duchowemu przywódcy Iranu ajatollahowi Alemu Chamenei.