Iran rozważa przeprowadzenie ataku terrorystycznego na terytorium Stanów Zjednoczonych - ostrzega krajowy szef wywiadu USA James R. Clapper. Zamach miałby być reakcją na amerykańskie groźby i naciski pod adresem Teheranu.

Clapper wraz z innymi przedstawicielami kierownictwa amerykańskich służb specjalnych mówił o zagrożeniach dla USA przed senacką Komisją ds. Wywiadu. Jego ostrzeżenie o możliwości irańskiego ataku znalazło się w pisemnym oświadczeniu przekazanym komisji.

Niektórzy irańscy funkcjonariusze, prawdopodobnie włącznie z najwyższym przywódcą Alim Chameneim, zmienili swoje rachuby i są obecnie bardziej niż poprzednio gotowi do zorganizowania ataku na USA w odpowiedzi na prawdziwe lub wyimaginowane działania amerykańskie zagrażające ich reżimowi - stwierdza to oświadczenie.

Inni funkcjonariusze wywiadu mówili, że nie mają dowodów na plany ataku terrorystycznego w USA, ale przyznawali, że w ich ocenie Iran zajmuje coraz bardziej wrogą postawę wobec Ameryki.

Przytaczali tu m.in. wykrycie spisku na życie ambasadora Arabii Saudyjskiej w Waszyngtonie na jesieni ub.r., przygotowywanego przez agentów irańskich.

Gotowość Iranu do sponsorowania przyszłych ataków w USA lub przeciw naszym interesom za granicą będzie prawdopodobnie zależeć od oceny przez Teheran kosztów, jakie poniósł za plan zamachu na ambasadora - oświadczył Clapper.

Kierownicy służb specjalnych przedstawili Kongresowi doroczną ocenę zagrożeń dla USA.

Ich zdaniem powodem do niepokoju mogą być przypadki szpiegostwa w internecie podejmowane przez Chiny, destabilizacja w Korei Północnej po śmierci Kim Dzong Ila oraz niejasna sytuacja w Afganistanie po ewentualnym wycofaniu się stamtąd wojsk amerykańskich. USA i NATO zapowiadają, że nastąpi to w 2014 r.