Do 34 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych silnej eksplozji, do której doszło wczoraj w budynku mieszkalnym w Mosulu na północy Iraku – poinformowała miejscowa policja. Aż 220 osób zostało rannych.

Do wybuchu doszło, gdy irackie siły bezpieczeństwa otoczyły trzypiętrowy budynek, w którym, jak podejrzewała policja, ukryto dużą ilość broni i materiałów wybuchowych. Rebelianci zdetonowali ładunki, kiedy zorientowali się, że policja i wojsko dotarły pod budynek.

Siły bezpieczeństwa nadal prowadzą akcję ratunkową. Wybuch był tak silny, że spowodował zawalenie się około 15 sąsiednich budynków.

Wśród zabitych jest trzech irackich żołnierzy. Według dowództwa wojsk USA za eksplozję odpowiedzialna jest najpewniej Al-Kaida w Iraku.