Pierwsze od ponad 25 lat dwustronne rozmowy amerykańsko-irańskie odbyły się w "dobrej atmosferze" - poinformowali po zakończeniu spotkania uczestniczący w nim przedstawiciele irackich władz.

Między dwoma krajami są dobre intencje, zrozumienie i 

zaangażowanie - podkreślał rzecznik irackiego rządu Ali al-Dabagh. Do spotkania doszło w rezydencji premiera Iraku Nuriego al-Malikiego, w Zielonej Strefie - silnie ufortyfikowanej dzielnicy Bagdadu, gdzie mieszczą się siedziby władz irackich i ambasady USA oraz Wielkiej Brytanii.

Tematem dyskusji była kwestia bezpieczeństwa w Iraku - rozmowy koncentrowały się tym, co Waszyngton i Teheran mogą zrobić - razem lub osobno - by powstrzymać w Iraku przemoc na tle wyznaniowym. Spotkanie odbyło się za zamkniętymi drzwiami.

Stany Zjednoczone chcą, aby Irańczycy przestali wspierać irackie

ugrupowania zbrojne, głównie szyickie milicje, walczące z wojskami USA. Iran natomiast domaga się terminu wycofania amerykańskich sił z terytorium Iraku.

Stosunki dyplomatyczne między USA a Iranem zostały zerwane w 1980 roku, po obaleniu przez rewolucję islamską szachinszacha Iranu Mohammada Rezę Pahlawiego i wzięciu przez irańskich studentów za zakładników 66 Amerykanów - pracowników ambasady USA w Teheranie.