W styczniu katowicki oddział Instytutu Pamięci Narodowej, który prowadzi śledztwo w sprawie zamachu na Jana Pawła II, zacznie analizę zeznań Alego Agcy. Od efektów tej analizy będzie zależeć, czy IPN zdecyduje się przesłuchać go w Turcji. Według włoskiego dziennika "Le Repubblica", Agca, odsiadujący wyrok za zabicie tureckiego dziennikarza, wyjdzie na wolność 18 stycznia.

IPN uzależnia swoją decyzję dotyczącą przesłuchania zamachowcy również od jego postawy po wyjściu z więzienia. Jeżeli zacznie sprzedawać swoje relacje mediom, przedstawiając różne, często wykluczające się wersje zdarzenia z maja 1981 roku, dla polskich śledczych jego przesłuchanie nie będzie miało większej wartości.

Ważniejsze jednak będą efekty analizy zeznań, które Agca złożył w prowadzonym po zamachu włoskim śledztwie. Tłumaczeniem 4 tysięcy stron dokumentów zajmowało się w sumie 11 tłumaczy. Analiza materiałów ma potrwać kilka miesięcy. Najdalej do połowy przyszłego roku powinno być wiadomo, czy IPN wystąpi do strony tureckiej o przesłuchanie Agcy w ramach międzynarodowej pomocy prawnej. Jeżeli Turcy uwzględniliby taki wniosek, zamachowiec usłyszy pytania spisane przez polskich prokuratorów, ale zadane przez ich tureckich odpowiedników. Nie ma bowiem prawnej możliwości, by Agcę bezpośrednio przesłuchiwali polscy śledczy.

Decyzja o śledztwie, które prowadzi katowicki pion śledczy IPN, zapadła w kwietniu 2006 roku. Dotyczy ono spisku komunistycznych służb specjalnych, które miały kierować zamachem na Jana Pawła II. Wszczęcie śledztwa IPN tłumaczył tym, że ranny w zamachu był Polakiem, a przestępstwo można kwalifikować jako tzw. zbrodnię komunistyczną, a więc ścigany przez IPN i nieprzedawniający się na normalnych zasadach czyn funkcjonariusza państwa komunistycznego.

13 maja 1981 roku na placu Świętego Piotra do papieża strzelał turecki terrorysta Mehmet Ali Agca. Papież został ciężko ranny. Organizatorami zamachu były prawdopodobnie sowieckie służby specjalne: KGB i wywiad wojskowy GRU. Agcę schwytano natychmiast po zamachu. W lipcu 1981 roku zaczął się proces. Skazano go na dożywotnie więzienie. W 1983 roku Jan Paweł II odwiedził go w rzymskim więzieniu. W czerwcu 2000 roku prezydent Włoch Carlo Azeglio Ciampi ułaskawił zamachowca. Śledztwo nie wyjaśniło tła zamachu.