Co najmniej 24 uczniów zginęło a kilkanaścioro zostało rannych w czołowym zderzeniu ciężarówki z autobusem szkolnym w stanie Uttar Pradeś, na północy Indii. Dzieci były w wieku do 12 lat i jechały do szkoły w mieście Etah.


Według jednego z policjantów, gdy doszło do kolizji, na drodze z powodu mgły była słaba widoczność. Ratownicy wciąż próbują uwolnić kilkoro dzieci z wraku autobusu.

Z powodu fali zimna lokalne władze nakazały zamknięcie wszystkich szkół w regionie. Teraz sprawdzą, dlaczego szkoła w Etah działała.

Premier Indii Narendra Modi na Twitterze złożył kondolencje rodzinom ofiar wypadku. Łączę się w bólu z pogrążonymi w żałobie rodzinami i składam kondolencje z powodu śmierci dzieci - napisał.

W 2016 roku w wypadkach drogowych w Indiach zginęło ok. 150 tys. osób, czyli prawie 400 dziennie. Powodem wypadków najczęściej jest brawurowa jazda, zły stan dróg i stare pojazdy.


(mpw)