Funkcjonariusze policji zatrzymali podejrzanego mężczyznę w pobliżu brytyjskiego parlamentu w Londynie. Z informacji policji wynika, że zatrzymany miał przy sobie noże - informuje dziennikarz RMF FM Bogdan Frymorgen. Nikt nie został ranny w wyniku incydentu.

Funkcjonariusze policji zatrzymali podejrzanego mężczyznę w pobliżu brytyjskiego parlamentu w Londynie. Z informacji policji wynika, że zatrzymany miał przy sobie noże - informuje dziennikarz RMF FM Bogdan Frymorgen. Nikt nie został ranny w wyniku incydentu.
Akcja londyńskiej policji w pobliżu budynku parlamentu /WILL OLIVER /PAP/EPA

Zgodnie z oświadczeniem Scotland Yardu, mężczyzna został zatrzymany na podstawie ustawy o przeciwdziałaniu terroryzmowi pod zarzutem posiadania broni i "zlecania, przygotowania lub podjudzania do aktów terroryzmu". Doszło do tego w pobliżu wejścia do stacji Westminster przed brytyjskim parlamentem ok. godz. 14.20 czasu lokalnego (ok. godz. 15.20 czasu polskiego). Jak potwierdzono, miał przy sobie noże.

Świadek incydentu powiedział telewizji Sky News, że policjanci "pojawili się w ciągu kilku sekund" i skutecznie doprowadzili do aresztowania.

Zdjęcia z miejsca zdarzenia pokazują co najmniej dwa duże kuchenne noże leżące na chodniku w pobliżu plecaka zatrzymanego mężczyzny.

Według BBC do zatrzymania doszło na podstawie informacji wywiadowczych na temat mężczyzny, który był wcześniej znany policji. Obecnie jest on przetrzymywany w jednym z komisariatów w południowym Londynie.

Śledczy londyńskiej policji zakończyli już pracę na miejscu zdarzenia, m.in. zabezpieczając plecak i noże.

Policjanci odblokowali też pas ulicy przecinającej rządową dzielnicę Whitehall w pobliżu parlamentu, budynków ministerstw rządowych oraz siedziby premier Theresy May na Downing Street w kierunku placu Trafalgar.

Scotland Yard podkreślił, że po aresztowaniu "nie ma bezpośredniego zagrożenia" dla bezpieczeństwa publicznego.

Centralny Londyn pozostaje w stanie podwyższonego alarmu od ataku terrorystycznego z 22 marca, do którego doszło na moście Westminsterskim i dziedzińcu parlamentu. Zginęło pięć osób i zamachowiec.

(ph)