Huragan Odile uderzył w południową część Półwyspu Kalifornijskiego, w pobliżu meksykańskiego kurortu Cabo San Lucas. To właśnie tam schroniły się tysiące wypoczywających w regionie turystów.

Wiatr, który towarzyszy Odile osiąga prędkość do 205 km na godzinę. Amerykańskie Krajowe Centrum Huraganów (NHC) przedstawia go jako cyklon "bardzo niebezpieczny", obecnie plasujący się w kategorii trzeciej w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona. Huragan przemieszcza się na północny wschód z prędkością 28 km/h.

U brzegów miasta Los Cabos wysokość fal na Pacyfiku sięgała 4 metrów. Od wczoraj zamknięte jest dla ruchu miejscowe lotnisko. Według agencji Reutera, silny wiatr wyrywa drzewa z korzeniami i przewraca słupy reklamowe.

Władze Meksyku na kilka godzin przed uderzeniem huraganu ogłosiły w regionie alarm pogodowy. Służby meteorologiczne spodziewają się obfitych opadów, mogących wywołać lawiny błotne.

Meksykańscy meteorolodzy przewidują, że Odile przejdzie teraz nad Zatokę Kalifornijską i jego skutki odczują mieszkańcy meksykańskich stanów Sinaloa, Nayarit i Colima.


(abs)