Do wybrzeży Meksyku dotarł huragan o "Stan". Żywioł zmusił lokalne władze do ewakuacji kilkunastu tysięcy osób. Nie działają platformy wiertnicze. Zamknięto porty, w tym te wyspecjalizowane w przeładunku ropy.

„Stan” niesie ze sobą obfite opady i wichury o prędkości do 135 kilometrów na godzinę. Najsilniej uderzenie huraganu odczuli mieszkańcy portu Veracruz, gdzie wichura zrywała dachy z domów, wyrywała drzewa z korzeniami a także pozbawiła część miasta dostaw prądu.

Ulewy spowodowały podtopienie nisko położonych rejonów miasta. W największym stopniu ucierpieli mieszkańcy najuboższych dzielnic. W górskim południowomeksykańskim stanie Chiapas około 5 tysięcy ludzi zostało zmuszonych do schronienia się wysoko w górach gdy ich domy zostały zalane przez wezbrane rzeki.

"Stan" w ostatnich dniach spowodował też znaczne zniszczenia w Salwadorze, Nikaragui, Gwatemali, Hondurasie i Kostaryce. W pierwszym z tych państw zginęło co najmniej 49 ludzi; w Nikaragui - sześć, osiem w Gwatemali i dwie osoby w Hondurasie. W San Salvador w wyniku osunięcia namokniętej ziemi zginęła m.in. cała siedmioosobowa rodzina, w tym 15-dniowe dziecko.