Prezydent Francji Francois Hollande "ułaskawił" dwa cyrkowe słonie po tym, jak broniąca ich Brigitte Bardot zagroziła przeniesieniem się do Rosji. Gwiazda zapowiedziała, że jeżeli zwierzęta zostaną uśpione, pójdzie w ślady Gerarde’a Depardieu i poprosi Wladimira Putina o rosyjski paszport.

Prezydent Hollande polecił ministrowi rolnictwa Stéphane’owi Le Followi ponowne, szczegółowe przebadanie, a w razie potrzeby - ustalenie sposobów leczenia dwóch słoni, znajdujących się w ogrodzie zoologicznym w Lyonie, które nazywają się Baby i Nepal i które należą do znanego cyrku. Zwierzęta miały zostać uśpione, bo istnieje podejrzenie, że są chore na gruźlicę i mogą zarazić pracowników oraz zwiedzających.

Brigitte Bardot zapowiedziała, że w razie zabicia zwierząt pójdzie w ślady Depardieu i zwróci się do Putina z prośbą o rosyjski paszport, bo nie może pozostać w ojczyźnie, w której zwierzęta są "traktowane w sposób barbarzyński". Jeśli ci, którzy są u władzy, mają czelność i są na tyle podli, żeby zabić dwa słonie o imionach Baby i Nepal, zdecydowałam, że zwrócę się do Rosji o przyznanie mi rosyjskiego obywatelstwa - napisała w oświadczeniu przesłanym za pośrednictwem fundacji, którą kieruje.

Depardieu wywołał skandal

Rosyjskie obywatelstwo przyjął niedawno francuski aktor Gerard Depardieu. Na początku stycznia na stronie internetowej prezydenta Rosji Władimira Putina opublikowano dekret, w którym przyznaje on gwiazdorowi rosyjskie obywatelstwo. Jak tłumaczył później rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow, francuski gwiazdor zasłużył się dla kultury i kinematografii rosyjskiej.

W liście ujawnionym przez rosyjską telewizję Depardieu przyznał, że zwracał się o rosyjski paszport i cieszy się, że tę prośbę spełniono. Podkreślił też swą sympatię do Putina i nazwał Rosję "wielką demokracją".

Przyjęcie rosyjskiego paszportu to kolejna kontrowersyjna decyzja aktora w ostatnim czasie. Od niedawna Depardieu jest zameldowany w belgijskiej wiosce Nechin przy granicy z Francją. Zamierzał znaleźć tam schronienie przed 75-procentowym podatkiem, który mieli płacić Francuzi zarabiający ponad milion euro rocznie. Dotknięty krytyką tej decyzji - w tym z ust premiera Francji - postanowił zrzec się francuskiego obywatelstwa, co wywołało jeszcze większą krytykę. Ostatecznie Rada Konstytucyjna uchyliła projekt ustawy o podatku, ale aktor oświadczył, że nie zmieni swojej decyzji.