15 funkcjonariuszy hiszpańskiej policji zmilitaryzowanej Guardia Civil stanęło przed sądem pod zarzutem torturowania dwóch członków ETA. Ich proces rozpoczął się w San Sebastian, na północy Hiszpanii. Według internetowego wydania dziennika "El Pais", funkcjonariusze nie przyznali się do winy.

Twierdzą, że dwaj członkowie ETA: Igor Portu oraz Mattin Sarasola zostali ranni, kiedy próbowali uciec podczas aresztowania. Mężczyźni w maju zostali skazani na 1040 lat więzienia za przeprowadzenie 30 grudnia 2006 roku zamachu na lotnisku w Madrycie, w którym zginęły dwie osoby. Zostali aresztowani dwa lata później w Kraju Basków.

Jeden z mężczyzn trafił do szpitala m.in. z kilkoma urazami, w tym ze złamanym żebrem. Baskijski działacz poinformował, że podczas zatrzymania został poddany torturom, a hiszpańscy śledczy wszczęli wstępne dochodzenie.

Proces funkcjonariuszy potrwa tydzień. Oskarżyciel żąda dla nich od sześciu do 17 lat więzienia.