Wybuch w fabryce fajerwerków w hiszpańskiej Galicji w Santiago de Compostela uszkodził kilkadziesiąt okolicznych domów. Przyczyny wybuchu, w którym zginęły jedynie dwa psy pilnujące fabryki, bada zespół policyjnych ekspertów.

Powstała podczas eksplozji fala uderzeniowa spowodowała, że w okolicznych budynkach wypadły wszystkie szyby, naruszone są konstrukcje dachowe, drzwi i okiennice. Wybuch był tak potężny, że słychać go było w promieniu 10 kilometrów.

Wytwórnia sztucznych ogni, Calo Fireworks, działa od lat 60. Jak twierdzi jej właściciel, wszystko w fabryce było w należytym początku, poczynając od stosownych zezwoleń po stosowane w niej środki bezpieczeństwa i ubezpieczenie od strat, obejmujące mieszkających w pobliżu.