Do pracy wróciła już większość strajkujących kontrolerów lotów. Otwarta została przestrzeń powietrza i pierwsze samoloty opuściły już lotnisko. Jednak utrudnienia w ruchu lotniczym nadal będą występowały. Hiszpańskie linie lotnicze Iberia odwołały wszystkie loty do niedzieli do szóstej rano, a tanie linie lotnicze Ryanair dziś do północy. Na lotniskach ugrzęzło pół miliona pasażerów, w tym także z Polski.

My z obywatelami polskimi, którzy się do nas zwracają, jesteśmy w kontakcie i staramy się im udzielić pomocy np. w powrocie autobusem do Polski. Podobno część lotów została niedawno wznowiona, część osób już przebukowała bilety, więc w tej chwili mogę jedynie powiedzieć, że udzielamy wszelkiej możliwej pomocy - przyznał w rozmowie z dziennikarką RMF FM konsul dyżurny w Madrycie. Normalny ruch lotniczy ma być przywrócony w ciągu 24-48 godzin.

W piątek nieoczekiwanie kontrolerzy ruchu rozpoczęli strajk polegający na masowym wzięciu zwolnień lekarskich. Spór miedzy rządem a 2,5-tysięczną grupą kontrolerów ruchu trwa od ponad roku, kiedy rząd, w ramach programu oszczędnościowego, zapowiedział zmianę wyjątkowo korzystnych warunków ich zatrudnienia. Kontrolerzy hiszpańscy zarabiają więcej od swoich europejskich kolegów - ich pensja roczna wynosi średnio 350 tysięcy euro. Wcześniej mieli także prawo do przejścia na emeryturę w wieku 52 lat, z zachowaniem całej pensji, dobrze płatne nadgodziny i inne przywileje, które rząd ograniczył.