Planowana na najbliższą środę historyczna wizyta premiera Albanii w Serbii została przełożona na listopad - poinformowały władze w Belgradzie. Powodem jest incydent, do którego doszło podczas niedawnego meczu piłkarskich reprezentacji obu krajów.

Podczas rozmowy telefonicznej premierzy Serbii i Albanii, Aleksandar Vuczić i Edi Rama, uzgodnili przełożenie wizyty na 10 listopada ze względu na "odmienną ocenę" incydentu.

Rozgrywane w Belgradzie w ramach eliminacji Euro 2016 spotkanie zostało przerwane, kiedy nad stadionem pojawił się dron z flagą "Wielkiej Albanii". Doszło do bijatyki między zawodnikami i wtargnięcia kibiców na płytę boiska. Władze Serbii nazwały incydent "prowokacją", a o przygotowanie go oskarżyły obecnego na meczu brata premiera Albanii.

Incydent wywołał falę oburzenia w Serbii i ożywił silne w tym kraju nastroje antyalbańskie. Stosunki między Albanią a Serbią są od lat napięte. W lutym 2008 roku Kosowo, zamieszkane przez większość albańską, ogłosiło niepodległość i odłączenie się od Serbii. W Belgradzie nie pogodzono się z secesją tej prowincji, natomiast Tiranę oskarża się o projekt utworzenia "Wielkiej Albanii", w skład której miałyby wejść oprócz samej Albanii także wspólnoty albańskie z Kosowa, Czarnogóry, Macedonii i południowej Serbii.

Planowana wizyta premiera Albanii w Serbii, pierwsza od blisko 70 lat, stała się możliwa dzięki normalizacji dwustronnych stosunków, do której doszło w kwietniu 2013 roku za pośrednictwem Unii Europejskiej.

(edbie)