W Waszyngtonie dziś historyczna chwila! Stany Zjednoczone i Kuba oficjalnie wznawiają relacje dyplomatyczne. Szef dyplomacji Kuby po raz pierwszy od ponad pół wieku odwiedzi Departament Stanu USA. Bruno Rodriguez ma rozmawiać z Johnem Kerrym o współpracy między Waszyngtonem a Havaną.

Otwarta zostanie dziś też ambasada Kuby w Waszyngtonie. W ceremonii uczestniczyć będzie pół tysiąca zaproszonych gości, w tym 30-osobowa kubańska delegacja.

W Hawanie natomiast - na budynku - w pobliżu Maleconu, wielkiego bulwaru nadmorskiego, gdzie dotąd mieściło się biuro Sekcji Interesów USA na Kubie - zawiśnie tablica z informacją, że jest to ambasada Stanów Zjednoczonych. Oficjalna uroczystość z wciągnięciem flagi na maszt przy hymnie Stanów Zjednoczonych odbędzie się, gdy na Kubę poleci John Kerry. Terminu jednak jeszcze nie ustalono. To pierwszy krok do normalizacji stosunków dyplomatycznych zerwanych w 1961 roku.

Obama do tego zmierza, ponieważ dotarł do punktu, w którym nasza polityka wobec Kuby była zawstydzająca. Stany Zjednoczone były wyizolowane. Byliśmy jedynym krajem na półkuli, który nie miał normalnych stosunków dyplomatycznych i handlowych z Kubą. To było zawstydzające. A każdego roku - podczas zgromadzenia ONZ - Stany Zjednoczone były ostro krytykowane z powodu embarga - komentuje Wayne Smith, były amerykański dyplomata na Kubie. Podkreśla jednak, że do uzgodnienia wciąż pozostaje wiele spraw.


Po otwarciu ambasad będziemy prowadzić miedzy sobą normalny dialog. Ale embargo nadal obowiązuje. I nie będziemy mieli normalnych relacji z tego powodu. A Kuba naciska, byśmy znieśli embargo. Więc to jest trudne, to będzie bardzo trudny proces, żeby znieść embargo, ponieważ to musi przejść przez Kongres - dodaje.

Republikanie nie popierają Obamy

Politycy partii republikańskiej nie popierają działań prezydenta Baracka Obamy i nie ukrywają, że zrobią wszystko, by pokrzyżować mu plany. Josh Earnest - rzecznik Białego Domu zaznacza, że Obama jest na to przygotowany.

Istnieje ponadpartyjne wsparcie, żeby dokonać progresu w sprawie zapowiedzianej przez prezydenta polityki normalizacji naszych stosunków z Kubą, ale istnieją też partyjne interesy, które próbują blokować to w Kongresie. Na szczęście, istnieje wiele kroków, które prezydent może wykonać - korzystając ze swojej władzy wykonawczej, żeby rozpocząć dokonywanie zmian. Prezydent wdraża te zmiany, ponieważ wierzy, że jest to strategiczny interes Stanów Zjednoczonych - tłumaczy.

Według kubańskiego prezydenta Raula Castro, ponowne otwarcie ambasad stanowi zakończenie "pierwszej fazy" normalizacji stosunków kubańsko-amerykańskich. Procesu, w którym nadal przeszkadza utrzymywane przez Amerykanów embargo handlowe w stosunku do wyspy, zadekretowane przez prezydenta Johna F. Kennedy'ego, i które może znieść jedynie amerykański Kongres zdominowany dziś przez Republikanów - wrogich wobec Kuby.

Dzień 20 lipca inauguruje nową, długą i skomplikowana fazę normalizacji stosunków, która będzie wymagała wykazania woli rozwiązywania problemów nagromadzonych w toku ponad pięciu dziesięcioleci, które zaszkodziły stosunkom miedzy naszymi krajami i narodami - mówił w środę Raul Castro.

Obszary wzajemnej współpracy

Nie zabraknie obszarów wzajemnej współpracy - pisze w związku z pozytywnym zwrotem w stosunkach amerykańsko-kubańskich agencja AFP, która wymienia m.in. kwestie komunikacji lotniczej między USA a Kubą, walkę z handlem narkotykami, dostęp amerykańskich przedsiębiorstw do kubańskiego rynku.

Według Teda Piccone, specjalisty od Kuby w waszyngtońskim think tanku Brookings Institution, Waszyngton zbliża się do rządu kubańskiego, aby zachęcić go do liberalizacji kubańskiego społeczeństwa, Hawana zaś potrzebuje amerykańskiego "motoru ekonomicznego", aby "zaktualizować swój socjalistyczny model bez przeprowadzania reform politycznych".

Jednak między Waszyngtonem a Hawaną utrzymują się "zasadnicze różnice" - powtórzył w piątek rzecznik Departamentu Stanu USA John Kirby.

Waszyngton jest zaniepokojony ograniczeniami wolności słowa i prasy na wyspie. Istnieje także problem 7-8 miliardów dolarów odszkodowań, których domagają się Amerykanie wywłaszczeni z ich majątku po rewolucji kubańskiej 1959 roku. W Stanach otwarto w tych sprawach 5911 postępowań sądowych.

Korzyści dla obu stron

Warto jednak pamiętać, że lista natychmiastowych korzyści dla obu stron płynących z zawartego już porozumienia, które może ulec dalszemu doprecyzowaniu podczas poniedziałkowych rozmów Johna Kerry'ego z Bruno Rodriguezem w Waszyngtonie - nie jest krótka. Amerykańscy dyplomaci będą korzystali ze swobody ruchów na Kubie i będą mogli spotykać się z kim zechcą spośród przedstawicieli społeczeństwa kubańskiego bez uprzedniego zezwolenia ze strony kubańskich władz.

Amerykańscy przedsiębiorcy nie będą już pozbawieni ochrony prawnej na Kubie i zmniejszy się podejmowane przez nich ryzyko - ocenia Pedro Freyre, doradca prawny firm amerykańskich w Hawanie.

Restrykcje dotyczące podróży obywateli USA na Kubę zostają złagodzone, chociaż nadal amerykańscy turyści - w odróżnieniu od turystów z innych krajów - nie będą mogli wyjeżdżać na Kubę indywidualnie.

Towarzystwo lotnicze JetBlue uruchomia codzienne loty czarterowe między Nowym Jorkiem a Hawaną, Airbnb, internetowy serwis wynajmu mieszkań wprowadził już w maju do swej oferty nieruchomości na Kubie, a Stany Zjednoczone zaczynają wydawać zezwolenia na przewóz pasażerów w żegludze promowej.

Już we wrześniu lub w październiku na Kubę wyruszą pierwsze promy z portów Florydy odległej zaledwie 150 kilometrów od wybrzeża Kuby.

(es)