Zawartość portfela czasem pomaga w działalności politycznej. Nie dzieje się tak jednak w czasie kampanii wyborczej, kiedy okazuje się, że senator Hillary Clinton wraz z mężem zarobiła 109 milionów dolarów w ciągu 8 lat! Hillary dużo mówiła i mówi o trudnej sytuacji amerykańskich rodzin, ale teraz część Amerykanów pyta: co ona może o tym wiedzieć? Trudno się temu dziwić.

Zgromadzenie tak dużego majątku w tak krótkim czasie to przede wszystkim zasługa Billa Clintona. Były prezydent zarabia na swoich wykładach, z którymi jeździ po całym świecie. Za te wystąpienia dostał ponad 50 milionów, kolejne 30 zarobił na swojej książce.

Ale dziennikarze zwracają uwagę przede wszystkim na duże pieniądze, które były prezydent dostaje za doradzanie prywatnym firmom, bo to wyraźnie pokazuje istniejące powiązania świata biznesu i polityki. Bill Clinton nie ukrywa jednak tych kontaktów i na przykład tak często korzysta z prywatnego samolotu swojego bogatego wspólnika, że maszynę ochrzczono już nazwą Air Force Two.

Te wszystkie informacje w zestawieniu z zeznaniem podatkowym Baracka Obamy, który wraz z żoną zarabia tylko milion dolarów rocznie, nie tworzą dobrego klimatu wokół kampanii Hillary.