Duet Barack Obama - Joseph Biden ma zapewnić Partii Demokratycznej zwycięstwo w jesiennych wyborach prezydenckich w USA. Jak twierdzi amerykańska stacja informacyjna CNN, właśnie Bidena wybrał Obama na swojego wiceprezydenta. Tym samym w pokonanym polu pozostała Hillary Clinton, która też liczyła na nominację.

Z porażką może być ciężko się pogodzić, tym bardziej, że była First Lady boryka się z poważnymi kłopotami finansowymi. Ostatnie raporty finansowe jej sztabu pokazują blisko 24 miliony dolarów na minusie. To pamiątka po nieudanej walce o nominację na kandydata Partii Demokratycznej w wyborach prezydenckich.

Sztab wyborczy Clinton dość swobodnie zaciągał pożyczki na kampanię w przekonaniu, że ostatecznie to ona wygra nominację. Jedenaście milionów dolarów trafiło na konto Clinton od prywatnych sponsorów, trzynastoma zasiliła kampanię sama kandydatka. Teraz trzeba długi spłacić, a wyborcy niechętnie dają pieniądze przegranym.

Była Pierwsza Dama liczyła na pomoc Baracka Obamy, ale ten ograniczył się jedynie do apeli o wsparcie Clinton – zbierając równocześnie 50 milionów miesięcznie na własną kampanię. Clinton spróbuje jeszcze przypomnieć o sobie na konwencji Partii Demokratycznej – jeśli to nie pomoże, pozostanie jej znów sięgnąć do własnej kieszeni.