Ukrywający się pod pseudonimem Guccifer haker wykradł e-maile i zdjęcia członków rodziny byłego prezydenta USA George'a Busha. Pochodzą one z ostatnich 4 lat i pokazują wyłącznie prywatne życie Bushów. Nie zawierają żadnych skandalicznych czy kontrowersyjnych treści.

Haker przyznający się do ataku przekazał swój "łup" amerykańskiemu portalowi "Smoking Gun". Ten zdecydował się opublikować część otrzymanych materiałów. Redaktor naczelny witryny William Bastone zapewnia, że to tylko niewielki fragment całości. Zdecydowaliśmy się wykorzystać małą porcję tych materiałów, by zilustrować naturę i wagę ataku  -tłumaczy.

Najstarsze ujawnione materiały pochodzą z 2009 roku. Wstępnie ustalono, że zostały wykradzione z co najmniej 6 kont. Chodzi m.in. o skrzynkę internetową siostry George’a W. Busha Dorothy i Willarda Heminwaya, jednego z długoletnich przyjaciół Busha seniora. Rodzina Bushów potwierdziła, że zdjęcia i maile zostały wykradzione, ale nie wydała żadnego oświadczenia w tej sprawie. Służby specjalne chroniące byłych przywódców potwierdziły, że zajęły się już tym incydentem.

Ujawnione wiadomości pokazują codzienne życie Bushów i ich najbliższych przyjaciół. Dotyczą m.in. wspólnych wypadów na obiad czy golfa. W jednej z nich George W. Bush podaje przyjacielowi który chce go odwiedzić specjalny czterocyfrowy kod, który musi wpisać przechodząc przez bramę. Również zdjęcia pokazują Bushów prywatnie. Można na nich zobaczyć m.in. obrazy malowane przez George'a W. Busha, który do tej pory nie ujawnił się z tym hobby.

Najświeższe ujawnione e-maile dotyczą stanu zdrowia Busha seniora. Jego dzieci omawiały między sobą kwestie dotyczące choroby, a także przygotowywań do ewentualnego pogrzebu. George W. Bush pisał 26 grudnia, że "myśli o mowie pogrzebowej" i dlatego prosi członków rodziny o pomoc w przypomnieniu historii czy ulubionych żartów, które najlepiej ilustrowałyby charakter ojca.

(MN)