Nowa odsłona serialu z prezydentem USA i gwiazdą filmów porno w rolach głównych. We wtorek sędzia federalny w Los Angeles James Otero oddalił skargę Stormy Daniels, która oskarżyła Donalda Trumpa zniesławienie jej na Twitterze. Trump zareagował na orzeczenie w swoim stylu: obrażając byłą aktorkę na Twitterze.

O Stephanie Clifford, znanej pod pseudonimem Stormy Daniels, stało się głośno na początku tego roku. 12 stycznia "The Wall Street Journal" ujawnił, że tuż przed wyborami prezydenckimi w 2016 roku prawnik Donalda Trumpa Michael Cohen zapłacił kobiecie 130 tysięcy dolarów za milczenie nt. jej romansu z późniejszym prezydentem USA. Cohen zaprzeczył wówczas, jakoby Trump miał romans z Daniels, ale nie zaprzeczył... doniesieniom o przekazaniu pieniędzy.

Kiedy w mediach i w serwisach społecznościowych został opublikowany portret pamięciowy niewymienionego z nazwiska mężczyzny, który - jak utrzymuje Daniels - w 2011 roku poradził jej, by "zostawiła Trumpa w spokoju" i "zapomniała o tej historii", amerykański prezydent napisał na Twitterze: Rysunek nieistniejącego mężczyzny po latach. Całkowite oszustwo, zagrywanie Mediami Fałszywych Wiadomości dla Głupców (ale oni o tym wiedzą)!.

Stromy Daniels uznała, że tweetem tym Trump podważył jej prawdomówność i złożyła przeciwko niemu skargę o zniesławienie.

W pozwie argumentowała, że wpis prezydenta na Twitterze podważa prawdziwość jej relacji, i domagała się odszkodowania w wysokości 75 tysięcy dolarów.

We wtorek sędzia federalny w Los Angeles James Otero oddalił jej skargę.

Uzasadniając orzeczenie, sędzia podkreślił, że Donald Trump ma prawo do wyrażania swoich opinii i odpowiadania na zarzuty Daniels.

Gdyby ten sąd powstrzymywał Trumpa w stosowaniu takich "retorycznych przenośni" wobec swoich politycznych przeciwników, ograniczyłby w znaczącym stopniu funkcjonowanie urzędu prezydenta - napisał Otero w uzasadnieniu swojej decyzji.

Podkreślił również, że prezydencki tweet jest przykładem swobodnego wyrażania opinii przez osobę sprawującą urząd publiczny na temat dotyczący innej osoby publicznej i jako taki jest przykładem wolności słowa, jaką gwarantuje wszystkim obywatelom pierwsza poprawka do Konstytucji Stanów Zjednoczonych.

Równocześnie sędzia Otero zaznaczył, że jego decyzja nie odnosi się do innych zarzutów, jakie Daniels wysunęła przeciw Donaldowi Trumpowi i jego byłemu adwokatowi Michaelowi Cohenowi.

Na korzystne dla siebie orzeczenie Donald Trump zareagował na Twitterze.

Zacytował treść wyroku, po czym stwierdził m.in.: Doskonale, teraz mogę zacząć ścigać Końską Twarz i jej trzeciorzędnego prawnika.

Daniels i jej prawnik Michael Avenatti nie pozostawilli obraźliwego tweeta bez odpowiedzi.

Avenatti w jednym z opublikowanych na ten temat tweetów napisał, zwracając się do Trumpa: Jesteś obrzydliwym mizoginem i przynosisz wstyd Stanom Zjednoczonym.

Zapytał również: Z iloma innymi kobietami zdradzałeś żonę w czasie, kiedy mieliście w domu maleńkie dziecko?

Avenatti zapowiedział również złożenie odwołania od wyroku sądu w Los Angeles.

Tweetem na obraźliwy wpis Donalda Trumpa odpowiedziała również sama Stormy Daniels.

Panie i Panowie, pozwólcie, że przedstawię Waszego prezydenta. Oprócz swoich... braków ZNÓW zademonstrował na Twitterze swoją niekompetencję, nienawiść do kobiet i brak samokontroli. (...) Piłka w grze, Maleńki  - napisała.

(e)