​Irańska Gwardia Rewolucyjna ostrzegła w piątek Arabię Saudyjską i Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA), żeby przestrzegały "czerwonych linii", wyznaczonych przez Teheran, bo w przeciwnym razie spotkają się z odwetem. "Jeśli przekroczycie nasze czerwone linie, my z pewnością przekroczymy wasze. Wiecie, jaką burzę może wywołać irański naród" - powiedział zastępca dowódcy Gwardii Rewolucyjnej generał Hosejn Salami, cytowany przez agencję Fars.

​Irańska Gwardia Rewolucyjna ostrzegła w piątek Arabię Saudyjską i Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA), żeby przestrzegały "czerwonych linii", wyznaczonych przez Teheran, bo w przeciwnym razie spotkają się z odwetem. "Jeśli przekroczycie nasze czerwone linie, my z pewnością przekroczymy wasze. Wiecie, jaką burzę może wywołać irański naród" - powiedział zastępca dowódcy Gwardii Rewolucyjnej generał Hosejn Salami, cytowany przez agencję Fars.
Irańska Gwardia Rewolucyjna /Abedin Taherkenareh /PAP/EPA

Przestańcie tworzyć spiski i napięcia. Nie jesteście niepokonani. (...) A my okazaliśmy już powściągliwość - powiedział Salami do wiernych zgromadzonych na piątkowych modłach w Teheranie.Zwrócił się także do Stanów Zjednoczonych, aby "przestały wspierać terrorystów, albo za to zapłacą".

Irańskie władze oskarżają Arabię Saudyjska i ZEA o sfinansowanie zamachowców, którzy 22 września przeprowadzili atak na paradę wojskową w Ahwazie na zachodzie Iranu. W zamachu śmierć poniosło 25 osób, w tym 12 żołnierzy Gwardii Rewolucyjnej, a 60 ludzi zostało rannych.

Władze w Rijadzie i Abu Zabi zaprzeczają tym oskarżeniom.

Iran oskarżył również USA i Izrael o zaangażowanie w atak w Ahwazie, grożąc "miażdżącą reakcją".

Wysoki rangą duchowny islamski powiedział w piątek, że amerykańskie bazy na Bliskim Wschodzie nie będą bezpieczne, jeśli Waszyngton będzie szukał konfrontacji z Teheranem. Jeśli Ameryka uczyni cokolwiek złego, jej bazy wokół Iranu nie będą bezpieczne - powiedział ajatollah Mohammad Ali Mowahedi Kermani, cytowany przez agencję Mizan.

Według irańskiej telewizji państwowej zamach w Ahwazie wymierzony był w trybunę, z której przedstawiciele władz przyglądali się paradzie wojskowej zorganizowanej w narodowym dniu sił zbrojnych i dla upamiętnienia rocznicy wybuchu wojny irańsko-irackiej z lat 1980-1988.

Odpowiedzialność za zamach wzięła na siebie organizacja dżihadystyczna Państwo Islamskie (IS); jej rzecznik zagroził, że atak nie będzie ostatnim. Do przeprowadzenia zamachu przyznał się również Arabski Ruch Walki o Wyzwolenie Ahwazu, regionalna arabska organizacja separatystyczna walcząca o niepodległość Chuzestanu, prowincji, której stolicą jest Ahwaz.

Gwardia Rewolucyjna, zwana też Strażnikami Rewolucji, a dokładnie Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej, została utworzona po rewolucji islamskiej z 1979 roku w celu jej obrony przed - jak to określano - "wewnętrznymi i zewnętrznymi" zagrożeniami. Składa się z formacji lądowych, morskich i powietrznych i jest to najlepiej wyszkolona i wyposażona część sił zbrojnych Iranu. 

(ph)