18 włoskich policjantów i karabinierów odniosło obrażenia na przełęczy Brenner podczas starć z 500 anarchistami manifestującymi przeciwko zamknięciu granicy przez Austrię. Wiedeń postanowił ją uszczelnić z obawy przed napływem migrantów od strony Włoch. Kilkunastu najbardziej agresywnych uczestników zajść aresztowano.

18 włoskich policjantów i karabinierów odniosło obrażenia na przełęczy Brenner podczas starć z 500 anarchistami manifestującymi przeciwko zamknięciu granicy przez Austrię. Wiedeń postanowił ją uszczelnić z obawy przed napływem migrantów od strony Włoch. Kilkunastu najbardziej agresywnych uczestników zajść aresztowano.
18 policjantów rannych w starciach na przełęczy Brenner /CHRISTIAN BRUNA /PAP/EPA

Anarchiści, określani mianem black block, przybyli w rejon przełęczy Brenner z różnych stron Włoch, a także z Austrii, Niemiec i Hiszpanii, by protestować przeciwko zamknięciu granicy.

Gdy wysiedli z pociągów oraz samochodów i ruszyli w kierunku przejścia z Austrią, zasłonili twarze i zaczęli wznosić hasła przeciwko policji, odpalać petardy, atakować funkcjonariuszy. Zaatakowali także ekipy telewizyjne relacjonujące ich wiec.

Policja określa wywołane przez nich starcia jako wyjątkowo gwałtowne.

Interweniowali policjanci po obu stronach granicy. Po włoskiej stronie 18 funkcjonariuszy odniosło obrażenia, gdy rzucono w nich dużymi ciężkimi kamieniami i petardami - poinformowała komenda policji w Bolzano.

Uczestnicy wiecu zablokowali tory kolejowe i autostradę. Po kilku godzinach specjalnym oddziałom  udało się przywrócić ruch i porządek.


(j.)