Sąd w Dźodhpur na północnym zachodzie Indii skazał na dożywocie samozwańczego guru Asarama Bapu za gwałt, jakiego dopuścił się kilka lat temu na 16-letniej dziewczynie. Siły bezpieczeństwa obawiają się aktów przemocy ze strony zwolenników Asarama.

Sąd w Dźodhpur na północnym zachodzie Indii skazał na dożywocie samozwańczego guru Asarama Bapu za gwałt, jakiego dopuścił się kilka lat temu na 16-letniej dziewczynie. Siły bezpieczeństwa obawiają się aktów przemocy ze strony zwolenników Asarama.
Asaram Bapu /SANJEEV GUPTA /PAP/EPA

Asaram został skazany na dożywotnią karę pozbawienia wolności - przekazał jeden z adwokatów skazanego. Obrona zapowiedziała, że odwoła się od wyroku.

Przeciw 77-letniemu Asaramowi toczy się jeszcze drugi proces w sprawie gwałtu, jakiego miał się dopuścić na innej kobiecie między 2002 i 2004 rokiem w Surat w stanie Gudźarat na zachodzie kraju. Policja prowadzi też wobec niego dochodzenie w sprawie korupcji i fałszerstwa.

Co najmniej dziewięciu świadków w ciągnących się latami procesach o gwałty zostało zaatakowanych, z czego trzej zmarli. Także w sprawie tych napaści toczy się policyjne śledztwo. Rodziny ofiar twierdzą, że stoją za nimi guru i jego zwolennicy.

Siły bezpieczeństwa w Dźodhpur w stanie Radźasthan obawiają się zamieszek i aktów przemocy ze strony zwolenników skazanego guru. W 2017 roku, gdy skazany za gwałt został inny guru, Garmeet Ram Rahim Singh, skazanego najpierw próbowała odbić grupa uzbrojonych mężczyzn, a potem w wielu miejscowościach na północy Indii wybuchły zamieszki z udziałem ok. 200 tys. ludzi, doprowadzając do śmierci co najmniej 23 osób.

Asaram został aresztowany w 2013 roku, gdy dwoje jego wyznawców oskarżyło go o zgwałcenie ich córki. Do gwałtu doszło w sierpniu tamtego roku w należącej do niego aśramie w Dźodhpur, gdzie uczył medytacji i jogi.

Dzień po przybyciu rodziny do jego aśramy Asaram wezwał 16-latkę do swojego pokoju pod pretekstem "uleczenia" jej z opętania; następnie zgwałcił ją i zmuszał do innych czynności seksualnych, podczas gdy rodzice ofiary przed wejściem intonowali wskazane przez niego modlitwy. Asaram miał zagrozić dziewczynie, że zabije członków jej rodziny, jeśli powie komuś o gwałcie.

Gdy mimo gróźb dziewczyna nazajutrz powiedziała rodzicom o całym zajściu, nie zostali oni już wpuszczeni do aśramy.

Asaram Bapu urodził się jako Asumal Harpalani w wiosce na terytorium dzisiejszego Pakistanu. W latach 60. zaczął praktykować u różnych guru, z których jeden nadał mu obecny przydomek. Pierwszą aśramę założył na początku lat 70. w miejscowości Motera w Gudźaracie, a jego wpływy i rzesze zwolenników rosły w kolejnych dekadach w całych Indiach i innych częściach świata.

Obecnie na swojej stronie internetowej Asaram twierdzi, że ma 40 mln wyznawców i stworzył 400 ośrodków duchowych w 19 krajach. W przeszłości na jego wystąpieniach pojawiało się wielu ważnych polityków indyjskich, w tym obecny premier Narendra Modi. Guru zgromadził ogromny majątek.

(az)