Ponad 300 chorych na grypę leży w Wielkiej Brytanii na oddziałach intensywnej terapii - poinformowała we wtorek rzeczniczka brytyjskiego resortu zdrowia. Nie wiadomo na razie, w ilu przypadkach chodzi o tzw. grypę świńską, wywołaną szczepem wirusa A/H1N1. W ostatnich dwóch latach przybrała ona rozmiary pandemii, a eksperci przewidują, że szczep H1N1 okaże się dominujący w obecnej fali zachorowań.

Peter Openshaw, dyrektor Ośrodka Infekcji Układu Oddechowego przy Narodowym Instytucie Chorób Serca i Płuc, mówi o "bezprecedensowo wysokim wskaźniku hospitalizacji pacjentów z ostrą grypą". Według najnowszych danych brytyjskiej Agencji Ochrony Zdrowia, na grypę H1N1 zmarło w tym sezonie w Wielkiej Brytanii 14 osób. Trzy osoby zmarły na grypę typu B.

Według Agnusa Nicolla z Europejskiego Centrum Prewencji i Kontroli Chorób (ECDC), obecne zachorowania na grypę w Wielkiej Brytanii powinny być dla innych krajów europejskich sygnałem do poczynienia przygotowań. Jego zdaniem, wkrótce z podobną sytuacją będziemy mieli do czynienia także w innych częściach Europy. ECDC zwróciło się do rządów państw europejskich o zachęcanie ludzi, zwłaszcza z grup wysokiego ryzyka, by zaszczepili się przeciw grypie, nawet jeśli w zeszłym roku szczepili się przeciwko H1N1.

Według danych Światowej Organizacji Zdrowia, świńska grypa, wykryta po raz pierwszy w Meksyku i USA w marcu 2009 roku, zabiła około 18,45 tys. ludzi. Koniec pandemii WHO ogłosiła w sierpniu.