Pomimo strajku pracowników sfery budżetowej grecki parlament przyjął reformę systemu emerytalnego. Za przyjęciem nowego prawa opowiedziało się 156 deputowanych, przeciw głosowało 128. W zeszłym tygodniu parlament przyjął reformę dla zatrudnionych w sektorze prywatnym.

Kilkuset urzędników państwowych protestowało przed budynkiem greckiego parlamentu, gdy deputowani przygotowywali się do głosowania nad reformą systemu emerytalnego w sektorze publicznym.

Ponadto ruch na wszystkich greckich lotniskach był wstrzymany przez cztery godziny. Odwołano ponad 60 lotów krajowych i międzynarodowych, a terminy 130 zostały zmienione - powiedział AFP rzecznik lotniska międzynarodowego w Atenach.

W czwartek zamknięte były również zabytki archeologiczne, w tym Akropol, gdyż w strajku brali także udział pracownicy Ministerstwa Kultury i Turystyki. Uczestniczyli w nim również lekarze i pielęgniarki, w związku z czym szpitale przyjmowały tylko w nagłych przypadkach. Pracownicy publicznej służby zdrowia zapowiedzieli, że w następnym tygodniu będą strajkować przez pięć dni.

Socjalistyczny rząd, który zdobył władzę w październiku, aby uniknąć bankructwa kraju pogrążonego w kryzysie zadłużenia publicznego, zgodził się na wprowadzenie najbardziej drastycznych środków oszczędnościowych w historii Grecji.

Postanowiono m.in. wstrzymać nabór pracowników do służby państwowej, zmniejszyć zarobki urzędników, ograniczyć świadczenia socjalne i podnieść wiek emerytalny, wynoszący teraz średnio 61,3 roku, do 65 lat. W zamian Grecja otrzymała pożyczkę z Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego wysokości 110 mld euro.